wtorek, 5 czerwca 2012

Słodkich snów słodki, egoistyczny kretynie.

Dzisiaj pare dłuższych opisów ;) 

chcę go kurwa mieć , chcę żeby był mój , chcę słyszeć z jego ust 'kocham Cię' , budzić się rano i z uśmiechem odbierać wiadomości od niego , chcę tonąć w jego ramionach i smakować jego ust , chcę wpatrywać się w jego zielone oczy i czuć się przy nim bezpieczna , chcę żeby mówił na mnie do swoich kumpli 'moja' , przychodził do mnie kiedy będzie ze mną źle i bez żadnych pocieszeń po prostu był , chcę żeby czasami tęsknił i uśmiechał się myśląc o mnie , czy dużo wymagam .

Miałaś kiedyś tak, że jak tylko wejdziesz na gg to nie interesują Cie inne widomośći . Czekasz na Jego zwykłe ' cześć ', ' siema ' lub w ostateczności tą pieprzoną emotikonke ? Czekasz .. czekasz i chuj . Pewnie o Tobie zapomniał, ale nie przejmuj się i tak powiesz, ze nic się nie stało .. napisałaś, chociaż obiecywałaś że wytrzymasz bez Niego . bez Jego słodkiego przywitania . Jego przyjebanego pożegnania .. Zmienił status na ' niedostępny ' . szkoda tylko, że nie wie ile Cię to kosztowało, nie ? ale Ty łudzisz się, że może naprawdę nie mógł odpisać . Miałaś tak kiedyś ? nie ? To bardzo Cię proszę, nie pierdol, że mnie rozumiesz !

Tylko on pożyczał mi swoją bluzę nie przyjmując w ogóle do wiadomości że mogłabym wyjść na deszcz jedynie w koszulce z krótkim rękawem. To on,trzymał mnie za rękę uświadamiając mi średnio co kilka minut że jest tuż obok, łącząc swoje usta z moimi. Tylko on kochał moje loczki, na które ja nie mogłam patrzeć. Tylko on robił mi gorącą herbatę każąc wskakiwać pod kołdrę, abym przypadkiem się nie przeziębiła. Tylko on był jedynym facetem, któremu byłam w stanie zaufać. Był wart wszystkiego. Nawet kilku łez i bólu w lewej piersi.

Zastanawia mnie co czuje gdy mija mnie na ulicy, gdy nasze oczy spotykają się na te kilka krótkich sekund. Zastanawia mnie czy czasem o mnie myśli, jak i czy w ogóle wypowiada się na mój temat. Zastanawia mnie czy żałuje że to wszystko miało miejsce czy może wręcz przeciwnie, żałuje że to się skończyło. Zastanawia mnie jaki ma do mnie stosunek i kim tak właściwie dla niego byłam.

kochałam go, kurwa naprawdę. nie znałam go dobrze - a rozmawialiśmy jak dobrzy kumple, byłam sobą przy nim, czułam się świetnie. to o czym marzyłam, nie było nam dane, więc trzeba żyć dalej, nic na to nie poradzę. mam nadzieję jednak, że kiedyś się spotkamy, nikt mi go nie zastąpi, przecież nie znajdę drugiego takiego samego chłopaka, on pozostanie w moim sercu na zawsze. chore? wiem.

bo ona lubi usiąść się na parapecie, wsadzić słuchawki w uszy i patrzeć w gwiazdy, by po chwili iść po telefon i odczytać: "masz 1 nieodebraną wiadomość" od Niego.

‎- przyjdź.- napisał przyjaciel, oderwałam się od książek i ruszyłam w miejsce gdzie zawsze przesiadujemy. - hej. - podniosłam głowę znad telefonu i od razu w oczy rzucił mi się Michał. uśmiechnęłam się lekko i usiadłam obok kumpla. - co on tu robi? - zapytałam cicho. milczał unosząc kąciki ust ku górze. posiedziałam z nimi z dobrą godzinę. - dobra, ja się zmywam muszę chemię ogarnąć. - rzuciłam wstając. - ja Cię odprowadzę. - wstał idąc w moim kierunku. pożegnałam się z resztą i ruszyłam przed siebie. - co u Ciebie? - zapytał. - jakoś leci nie powiem , żeby było dobrze. - wyjąkałam łamiącym się głosem. - skąd ja to znam. - syknął. szliśmy w milczeniu kiedy nagle zatrzymał się i jak zwykle przygryzając wargę próbował coś z siebie wydukać. - chciałbym, żeby było jak dawniej, tęsknie. - wyjąkał. - teraz? zostawiłeś mnie jak zabawkę. - wtedy nie wytrzymałam i rozbeczałam się jak dziecko. - ale żałuję, kocham Cię tak cholernie, że już nie potrafię normalnie żyć. - złamał mu się głos.- dajmy sobie jeszcze jedną szansę. obiecuję, że Cię nie zawiodę. tylko mi zaufaj. - dodał po chwili. nie potrafiłam nic powiedzieć wtedy już nawet nie widziałam dlaczego płaczę, czy ze szczęścia czy z bólu. - to nie jest takie proste. - syknęłam. - powiedz tylko słowo a obiecuję, że staniesz się najszczęśliwszą kobietą na świecie. ja już sobie nie radzę z tym uczuciem, kocham Cię tak zajebiście mocno tylko czuję się podle bo uświadomiłem to sobie dopiero jak Cię straciłem, jesteś moim oczkiem w głowie, jaram się Tobą jak szlugami. - powiedział odpalając papierosa. uśmiechnęłam się przez łzy wyciągając mu ten syf z ręki. - nie niszcz się , bo nie chcę później biegać koło Ciebie i usługiwać jak nie będziesz w stanie nic zrobić. - zaśmiałam się wyrzucając szluga. z wielkim uśmiechem przybliżał się powoli do mnie ogrzewając moje zmarznięte usta. los się odwrócił rzucając w końcu we mnie szczęściem .

Jestem zbyt skromna, by pokazać, że o mnie też trzeba walczyć i się starać.


\
NATALIA <3 


4 komentarze:

  1. Zapraszam na 9 rozdział na http://wisienka-rozkoszy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. najbardziej podobal mi sie pierwszy cytat nie mam pojecia czemu



    zapraszam do mnie http://zyciealicebeliger.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Podobają mi się! ;D

    OdpowiedzUsuń

Mile widziane komentarze <3