niedziela, 26 lutego 2012



Namierzono: B. jest o rok starsza, ale czy mądrzejsza? Zdmuchnij świeczki B., lepiej żeby było ciemno.


Chuck Bass stracił właśnie coś, o czego istnieniu nikt nie miał pojęcia – swoje serce.


Podobno ludzie widzą to co chcą, niektórzy robią krok w tył i widzą ten sam obraz co wiele lat temu. Inni widzą że padli ofiarą własnych kłamstw. Jeszcze inni dostrzegają to co zawsze było tak blisko.. Pozostali uciekają aby samych siebie nie widzieć.

A skoro nie mam zbyt wielu przyjaciół, to mogę mieć takich, którzy wbijają mi nóż w plecy.


Blair: Co tak długo?
Chuck: Jeśli zdawało ci się, że to było długo... Nie masz pojęcia, na co się piszesz. Powiedz to.
Blair: Co takiego? Powiem wszystko.
Chuck: Powiedz te dwa słowa, które chciałaś usłyszeć ode mnie.
Blair: „Chyba żartujesz”?
Chuck: Niezupełnie. 9 liter, 3 sylaby. Powiedz i jestem twój.
Blair: Ale ja już jestem twoja. Psujesz nastrój tym gadaniem.
Chuck: Nie możesz tego powiedzieć. Chciałaś tego ode mnie.
Blair: Jestem gotowa się zgodzić.
Chuck: Może ja nie.
Blair: Chuck Bass... Nigdy ci tego nie powiem!
Chuck: Więc nigdy mnie nie będziesz mieć.


Chuck: Posłuchaj, Blair...
Blair: Nie, ja pierwsza. Nate czeka na moją odpowiedź.
Chuck: Słyszałem.
Blair: Nie chcesz wiedzieć, co mnie powstrzymuje? Nie mogę mu odpowiedzieć, bo czekam na twoją odpowiedź. Tę, o którą poprosiłam dawno temu... Co jest między nami, Chuck?
Chuck: Blair...
Blair: Zeszłej jesieni powiedziałeś, że nie moglibyśmy być razem. Uwierzyłam ci. Ale za każdym razem, gdy próbuję ułożyć sobie życie, jesteś obok. Zachowujesz się, jakby...
Chuck: Jakby co?
Blair: Jakby... Jakbyś chciał tylko, żebym była tak nieszczęśliwa jak ty.
Chuck: Nigdy nikomu bym tego nie życzył. Chcę, żebyś była szczęśliwa.
Blair: Więc zajrzyj w głąb swojego serca, bo wiem, że je masz... I powiedz, czy naprawdę coś do mnie czujesz... Czy to tylko gra? Jeśli naprawdę, to coś wymyślimy, wszyscy. Ale jeśli nie, wtedy proszę cię, Chuck, po prostu mnie zostaw.
Chuck: To tylko gra. Nie cierpię przegrywać. Jesteś wolna.
Blair: Dziękuję.
(Blair odchodzi. Całej rozmowie przysłuchowała się Serena)
Serena: Chuck, dlaczego to zrobiłeś?
Chuck: Bo ją kocham. A nie potrafię dać jej szczęścia




Jesteś dla mnie szkołą, wszystkimi chłopakami i wrednymi dziewczynami... egzaminami i nauczycielami.... naszymi szalonymi matkami... Przeszłyśmy przez to razem. Wychowałyśmy się razem. Jesteś moją siostrą.


Bo nawet, jeśli nie jesteście pewni, dokąd zmierzacie, pomaga świadomość, że nie zmierzacie tam sami.



Nie tak szybko.
Nie będziecie absolwentami dopóki nie dam wam swoich własnych dyplomów.
Moje są etykietami, a etykiety się nalepia. Nate Archibald... klasowa dziwka. Dan Humphrey... ostatecznie insider. Chuck Bass... tchórz. Blair Waldorf... słabeusz. A jeśli chodzi o Serenę Van der Woodsen, po dzisiejszym dniu, jesteś oficjalnie nieistotna.



Chcieliście poznać Plotkarę. Rozejrzyjcie się. Właśnie poznaliście. Byłabym nikim bez was. Podczas gdy większość licealnych przyjaźni się rozpada, mam nadzieję, że wydarzenia dzisiejszego dnia zwiążą was na zawsze. Teraz, gdy wyszły na jaw wszystkie sekrety, macie czyste konta... aż do college'u. Gratulacje. Wybieram się z wami.





Blair Waldorf: Dlaczego nie jesteś w Europie?
Chuck Bass: Byłem... w Paryżu, ale tylko po to, żeby zdobyć twoje ulubione kokosanki od Pierre'a Herme.
Blair Waldorf: A w Niemczech?
Chuck Bass: Po twoje ulubione pończochy od Falke. Wiesz, że je uwielbiam.
Blair Waldorf: No więc co robisz tutaj?
Chuck Bass: Miałaś rację. Okazałem się tchórzem, uciekając kolejny raz. Ale wszędzie, gdzie się wybrałem, doganiałaś mnie. Więc musiałem wrócić.
Blair Waldorf: Chcę ci wierzyć... Ale nie mogę. Za wiele razy mnie zraniłeś.
Chuck Bass: Tym razem możesz mi wierzyć.
Blair Waldorf: Tylko tyle?
Chuck Bass: Też cię kocham.




Więc gdy następnym razem zapomnisz, że jesteś Blair Waldorf, pamiętaj, że ja jestem Chuckiem Bassem i cię kocham.




Jeśli chodzi o rodzinę, to zawsze w głębi serca jesteśmy dziećmi. Nieważne ile mamy lat, zawsze potrzebujemy miejsca, które możemy nazwać domem. Ponieważ bez ludzi, których kochamy czujemy się samotni na tym świecie.




Koleś, jestem Chuck Bass, nawet europejczycy muszą wiedzieć, co to oznacza.




Uważaj mała J. wiemy, że Damien jest dla Ciebie jak narkotyk. Uważaj tylko, żeby ta miłość nie zakończyła się kacem.



Uważaj Chuck. To właśnie otwarte serce jest najbardziej podatne na najgłębsze rany.




Chuck Bass: Twój świat byłby łatwiejszy, gdybym nie wrócił...
Blair Waldorf: To prawda, ale bez Ciebie to nie byłby mój świat.



Mężczyzna bez celu w życiu jest zdolny do wszystkiego.



Blair Waldorf: W sumie to cię nienawidzę.
Chuck Bass: Nigdy nikogo nienawidziłem bardziej.
Blair Waldorf: Każdy nerw w moim ciele jest naładowany nienawiścią.
Chuck Bass: Pali się we mnie otchłań nienawiści, gotowa, by wybuchnąć.
Blair Waldorf: Więc zgadzamy się?
Chuck Bass: Zgadzamy.




`. By Lena 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Mile widziane komentarze <3